top of page

Ilustrowana opowieść o tym, jak odkrywałam siebie

część druga 01.03.2012-28.02.2013

Wróciłam z Berlina w Wigilię. Zaraz po zostawieniu bagaży, jechałam do Chodzieży na Święta. Tam zobaczyłam się po kilkuletniej przerwie z moją siostrą i Jej mężem. Zobaczyłam też pierwszy raz urodzoną w kwietniu Jej córeczkę. W czasie Świąt powiedziałam mamie najpierw o rozwodzie a potem o tym kim jestem. Mieszkałam przez te trzy świąteczne dni z siostrą i Jej rodziną w hotelu na chodzieskich Łazienkach. Pierwsze zdjęcia, jakie robiłam mojej przyszłej żonie, robiłam właśnie w tym miejscu, ponad dwadzieścia lat temu. Teraz skorzystałam z okazji, by zrobić mini sesję z cyklu być sobą...

Być sobą

Łazienki chodzieskie

[2012]

zapraszam na ciąg dalszy...

To właśnie tutaj poczułam się swobodnie. Pierwsze spacery, pierwsza sesja w stylu dominy na wolnym powietrzu, była właśnie tutaj. Więc, gdy zaczęłam szukać miejsca niedaleko domu, gdzie mogę w spokoju oddać się pasji zimowego pozowania, pierwsza do głowy przyszła mi oczywiście poznańska Malta. Pierwsza okazja była szczególna.

Nowy Rok 2013

Postanowiłam go przywitać w spokoju i tak, jak lubię. W promieniach zimowego słońca w czarnych, lakierowanych szpilkach na nogach. Stylizacja ? To i tak nie jest ta stylizacja, która miała być. Ostatecznie poszłam na minimum. Ale na pewno jeszcze nie raz tam wrócę... I wróciłam. Tym razem śnieg mnie skusił. Planowałam początkowo, że pojadę na Cytadelę, ale ze względu na czas, pogodę i lekkie przeziębienie, poszłam na Maltę. Tej zimy jeszcze kilkakrotnie wracałam realizując jeden ze swoich fetyszy, czyli moją miłość do High Heels...i prowokując okazje do ubierania się coraz bardziej kobieco

Stylizacja i make-up Lukrecja

Być sobą

Poznańska Malta w zimowej scenerii

[2013]

Podczas ostatniej z kilku moich zimowych wizyt na poznańskiej Malcie postanowiłam podkreślić moją pasję do stylizacji Dominy. I tak wróciła na Maltę Madame Lukrecja. Tym razem w zimowej scenerii i w bardziej ekstrawaganckim wydaniu. To był mocny akcent na zakończenie moich zimowych wypraw na poznańską Maltę Czy jeszcze tu wrócę którejś zimy? Czas pokaże...

Stylizacja Madame Lukrecja

W świecie fetyszu

Madame Lukrecja wraca na Maltę

[2013]

Od czasu, gdy Ją pierwszy raz ujrzałam, wiedziałam, że nasze drogi prędzej czy później przetną się ponownie. Żadna z nas nie zapomniała naszego gorącego tańca na Jej urodzinach. Minął rok i stało się. Spotkałyśmy się i postanowiłyśmy tym razem nie przepuścić okazji. A ja wreszcie miałam okazję założyć komuś obrożę na szyję i przypiąć do niej łańcuch. Gosia przyniosła też cudowną czerwoną sukienkę z imitacji latexu. Bardzo sexi. Nie mogłam jej nie założyć.

Wizaż i stylizacja Lukrecji Madame Lukrecja

Foto Madame Lukrecja

W świecie fetyszu - z życia Lukrecji

Madame Lukrecja i Gosia

[2013]

Gosia zostawiła mi sukienkę na jakiś czas, bym się nią mogła nacieszyć, a że parę dni później była specjalna babska impreza w poznańskim ComeBack (następcy Elektrownii), postanowiłam pokazać tą perwersyjną sukienkę szerszemu gronu. Okazało się, że tej samej nocy była Sinpreza, której uczestnicy zjawili się po północy w ComeBack, dzięki czemu mogłam także im pokazać moje fetyszowe wcielenie. Pokazałam także, co prawdziwa kobieta nosi w torebce. Mój czerwony bat. W końcu jestem Madame. Największą jednak frajdę miałam, gdy znajomi, którzy nie widzieli mnie dłuższy czas, dali się wprowadzić w błąd i pytali, czy zrobiłam sobie sztuczny biust.

Ascezja, tym pytaniem sprawiłaś mi wielką radość.

Ale to nie była moja jedyna noc w klimatach fetyszu. Byłam, jeszcze w grudniu, gdy kończył działalność mój ukochany klub Elektrownia. Byłam, gdy otwierał się w tym samym miejscu Come Back. Ponownie wykorzystałam możliwość, by pokazać swoje fetyszowe oblicze. Tańczyłam na scenie przy rurze, wyciągałam się na czerwonej skórzanej kanapie, śpiewałam karaoke. Bawiłam się. Nie wiedziałam wtedy, że to tak na prawdę moje ostatki. Pożegnałam Poznań. Pożegnałam Come Back. Pożegnałam pewien etap mego życia i zaczęłam kolejny. Ale wspomnień nikt mi nie odbierze...

                                                 Wizaż i stylizacja LukrecjaWizaż i stylizacja Madame Lukrecja

W świecie fetyszu - z życia Lukrecji

Klubowe noce pełne fetyszowych klimatów

[2013]

Od czasu do czasu mam okazję zaprezentować jeden ze swoich ulubionych fetyszowych wizerunków na żywo przy okazji różnych imprez. Nie robię tego często, więc pewnie dlatego zazwyczaj świetnie się bawię.

Wizaż, stylizacja i foto Madame Lukrecja

W świecie fetyszu - z życia Lukrecji

Madame Lukrecja imprezuje

[2013]

Moja ulubiona Kocica organizowała pierwsze spotkanie w zamkniętym gronie klimatycznych osób. Postanowiłam na nim sprawdzić swoją sferę erotyczną. Specjalnie wybrałam bardzo erotyczny strój, a właściwie jego brak. Podczas rozmów z dziewczynami, usłyszałam to, czego tak bardzo pragnęłam. Byłam dla nich kobietą. Pieszcząc mnie czuły, że robią to z kobietą. Ja natomiast miałam w końcu okazję przekonać się, że jestem lesbijką. Tak czułam i tak zostałam odebrana...

Wizaż Eliza

Stylizacja i foto Lukrecja

W świecie fetyszu - z życia Lukrecji

Madame Lukrecja na Femdomówce

[2013]

Liza, którą poznałam na femdomówce, zaprosiła mnie do siebie do Warszawy na sesję foto. Oj, takiej okazji nie mogłam przepuścić. I oczywiście pojechałam. Spędziłam u Lizy parę cudownych dni. Zrobiłyśmy parę mini sesji. Potem jeszcze parę razy u Niej bywałam, i niekiedy pojawiały się nowe zdjęcia. Wreszcie Lizka zaproponowała mi, żebym u Niej zatrzymywała się, gdy mam coś w Warszawie do załatwienia. Skorzystałam z tego zaproszenia i dzięki temu mogłam wziąć udział w kilku fajnych wydarzeniach. Wreszcie, pół roku po mojej pierwszej wizycie, wprowadziłam się do Niej. Akurat w momencie, gdy za chwilę miałam zacząć kręcić serial z Kamą Veymont. A potem poznać Jagodę. Praktycznie nic z tego, co mnie spotkało w Warszawie jesienią 2013 roku, nie miałoby szansy zaistnieć w takiej formie, lub wręcz wcale, gdyby nie Lizka...

Wizaż, stylizacja i foto Eliza

Eliza

Impresje

[2013]

Prosto z Warszawy od Lizki pojechałam do Gdyni, do Ani, mojej wspaniałej przyjaciółki Lady L. Po ponad rocznych planach spotkania wreszcie udało się je doprowadzić do skutku. Co prawda nie udało nam się odbyć spaceru po sopockim molo. Ale co się odwlecze to nie uciecze. Poznałam wielu wspaniałych ludzi. Jedna sinpreza, kilka domówek, sesja fotograficzna. Zobaczyłam także na czym polegają zasady femdom, czyli kobiecej dominacji. Pokazałam także mojej gospodyni, jak taki ktoś jak ja cieszy się z tego, kim jest i jak to okazuje przy każdej nadarzającej się okazji.

W świecie fetyszu - z życia Lukrecji

Gorący tydzień w Gdyni

[2013]

Lekko perwersyjne zmywanie naczyń...

Podczas pobytu w Gdyni i Lady Lasarus, dzięki Jej doświadczeniu, odkryłam, co tak na prawdę sprawia mi frajdę. I tak pojawiła się seksowna, perwersyjna pokojówka, czyli Sissi Maid. Zaczęło się od stylizacji dominy, ale potem okazało się, że to tylko stylizacja, w której dobrze się czuję i którą lubię. Ale ma ona bardzo niewiele wspólnego z moimi prawdziwymi skłonnościami. Nie do końca to to, co było na początku, co próbowałam pokazać w czasie sesji SinSession II, bo tylko w towarzystwie wyjątkowych ludzi może objawić się moja prawdziwa natura. A do nich niewątpliwie należy Lady Lasarus i Jej przyjaciele...

Zdjęcia wykonała Lady Lasarus

Stylizacja i make-up Lukrecja

W świecie fetyszu

Sissi Maid

[2013]

Ania przygotowała jeszcze jedną niespodziankę dla mnie. Umówiła mnie na sesję fotograficzną ze swoim przyjacielem, Markiem Stanem. Z racji tego, że jechałam na tydzień do Lady Lasarus, w swoim mniemaniu, jako Madame Lukrecja, zabrałam adekwatny do tego zestaw strojów. Dlatego to kolejna sesja w klimatach bardzo fetyszowych, bo poprostu nie miałam nic innego. Ale dzięki temu mam taką kolekcję swojego wydania w klimatach fetyszu, że starczy mi na długo.

Gościnnie Lady Lasarus

Wizaż i foto Marek Stan

Stylizacja Lukrecji Lukrecja

W świecie fetyszu  - Marek Stan

Ucz się kobieto, ucz...

[2013]

Sesja z Markiem miała za cel przede wszystkim pokazać mi, jak potrafię zachować się przed obiektywem. Byłam bardzo sztuczna, robiłam wiele błędów. Dzięki sposobowi Marka, który robił całe serie zdjęć, mogę teraz analizować. Ruch, sylwetka, gestykulacja, brak naturalności, zamykanie oczu...Wiele pracy przede mną. W tej galerii są zdjęcia Marka, ale edytowane przeze mnie. Dlatego zrobiłam osobną galerię, bo to moje całkowicie subiektywne spojrzenie na efekty tej sesji.

Gościnnie Lady Lasarus

Foto Marek Stan Make-up Marek Stan

Stylizacja Lukrecji Lukrecja

Moje spojrzenie na zdjęcia Marka

...ucz się laska, ucz...

[2013]

To była ostatnia scena tej sesji. Chciałam ten strój wykorzystać, bo bardzo go lubię. Już prędzej przetestowałam, jak dobrze go założyć razem z moja perełką, by się wszystko dobrze prezentowało. I przeholowałam. Nie dobrałam odpowiednio dodatków. Nie założyłam biustonosza, przez co biust nie prezentował ssie tak, jak powinien. Byłam zmęczona, nogi mnie bolały, więc i szpilki zdjęłam. I tak na prawdę w ogóle nie miałam siły tej sceny zrobić. Zrobiłam ja na siłę i wyszła tak, że właściwie do niej prawie nie wracam. Aż do teraz. Szykując prezentację z sesji marka, przyjrzałam ssie im ponownie i postanowiłam poddać je edycji, by zobaczyć, czy uda mi się sprawić, by ten ostatni fragment tej niezwykłej sesji nie poszedł na marne. Zrobiłam próbę na kilu zdjęciach, które są w moim portfolio i postanowiłam zrobić ta galerię. Ja jestem zadowolona. A dodatkowym efektem tej sceny jest to, że cały ten strój dałam zaprzyjaźnionej krawcowej, by go kompletnie przerobiła. Za jakiś czas zobaczycie efekty... Natomiast Wasza opinia należy oczywiście do Was. Jak wyglądała ta scena przed edycją możecie zobaczyć pod koniec prezentacji, która jest w moim portfolio.

Foto Marek Stan

Make-up Marek Stan

Stylizacja Lukrecji Lukrecja

W świecie fetyszu

Moje spojrzenie na zdjęcia Marka - latex i szpicruta

[2013]

Poniżej opis erotycznych iluzji z utraconej kolekcji

Po powrocie z Bad Nauhaim tydzień byłam w domu, a potem pojechałam do Berlina. Gdzie pierwszego dnia powiedziałam, kim jestem i dzięki wspaniałej reakcji, mogłam szaleć. Przed wyjazdem kupiłam sobie szkła kontaktowe, dzięki którym mogłam widzieć podczas robienia makijażu (bez szkieł, a nie zawsze mi się je chce zakładać, robię makijaż prawie po omacku, na wyczucie i ciągle zakładam i zdejmuje okulary). Poza tym, kupiłam protezy biustu i łona, dzięki czemu dostałam nowe pole do popisu. Moje protezy pozwoliły mi wreszcie zobaczyć siebie nago jako iluzję kobiety. Początkowo strasznie irytowało mnie to, że widać, że to protezy, dlatego są tu głównie zdjęcia, które poddałam obróbce i edycji, by maksymalnie stworzyć iluzję. Dlatego, mimo ich „odważnej” treści, pamiętajcie, że to protezy. Obecnie już nie mam problemu z tym, że widać to i owo. Dzisiaj cieszę się, że je mam i mogę używać i nie przejmuję się, że np. na zdjęciach w bieliźnie, lub w tzw aktach „nagość zakryta” widać dokładnie, że to protezy. Jestem emocjonalnie kobietą, a to ma tylko dodać kobiecego wyglądu na zewnątrz. I robi to skutecznie, a o to mi w końcu chodzi. Stylizacja i make-up Lukrecja

 

Zawartość kolekcji, która pierwotnie miała sie nazywać kolejny etap jest o wiele skromniejsza, niż planowałam, gdyż podczas awarii systemu bezpowrotnie utraciłam surowe kolekcje zdjęć z okresu styczeń-luty 2012 roku. Niestety, akurat kolekcje, które miały być wykorzystane w tym cyklu, nie były jeszcze w trakcie przygotowania, dlatego jest tutaj tylko niewielki fragment tej kolekcji. Stąd obecna nazwa utracona kolekcja.

Tą galerią kończę drugą część. W przyszłości już w takiej formie ta tematyka nie pojawi się . Mam już wypracowany styl ubierania na różne okazje. Nowe kombinacje sprawdzam niejako „na żywca” podczas różnych sesji w plenerze przy okazji moich różnych form pojawiania się publicznie. Także makijaż jestem już w stanie zrobić zadowalający, tym bardziej, że obecnie zależy mi na naturalnym wizażu a nie „waleniu po oczach”. Oczywiście, cały czas się go uczę, i jeszcze nie raz zobaczycie różne „wpadki”. Kolejne części będą się jednak pojawiać, bo zapewne będę „zmuszona” w zaciszu domowym sama przetestować jakieś pomysły stylizacyjne. Czeka mnie też „powtórka z rozrywki”. Wśród tych utraconych zdjęć była wspaniała kolekcja w moich ukochanych legginsach z lycry. Oraz w jednym kombinezonie.

Tak więc kolekcja wróci. Już nawet wiem, w jakiej formie. I z być może kogo pomocą...

Różne oblicza Lukrecji

Szkoła wizażu i stylizacji – utracona kolekcja

[2012/13]

Poznanie Lizki zaowocowało na początku tego roku dwoma wydarzeniami. Pierwszym było poznanie Mariusza. Pojechałyśmy do Niego do Opola, gdzie miałam kilkugodzinną sesję. A zaraz po niej wsiadałyśmy do pociągu i wracałyśmy do Warszawy. Mariusz nastawił się w całości na pokazaniu mojej duszy. Także przeze mnie zaplanowaną stylizację, gdzie chciałam pokazać się jako baletnica, On zmodyfikował, pokazując mnie w zupełnie innym wydaniu, niż planowałam. Ale z efektu jestem bardzo zadowolona. W ten sposób zyskałam inny wizerunek, więc nadal temat baletnicy jest otwarty. To jedno z moich fotograficznych marzeń, które dzięki Mariuszowi w części zostało już spełnione.

Wizaż Eliza

Stylizacja i foto Mariusz Przygoda

Mariusz Przygoda

Jej dusza

[2013]

Lizka z racji wykonywanego zawodu, a także własnych artystycznych pasji, zna wielu ciekawych nieszablonowych artystów. Jednym z nich jest Rysiek, któremu tak spodobała się moja twarz, że postanowił nad nią „popracować”. Dzięki temu mój wizerunek wzbogacił się o bardzo nietypowe i ciekawe spojrzenie. Być może jeszcze kiedyś pojawią się nowe grafiki, bo Rysiek wybrał sporo zdjęć do malarskich impresji, i to głównie z tych, które sama sobie robiłam, co dodatkowo mnie ucieszyło. Ale, jak to z artystami bywa, muszą mieć wenę. A kiedy Rysiek ponownie będzie miał wenę na mnie? Któż to wie. Ale wierzę, że jeszcze mu się ta wena pojawi i zobaczę kolejne malarskie impresje mojej twarzy.

Wizaż, stylizacja i foto Eliz

 Graficzna edycja zdjęć Ryszard Kopeć

W pierwszych dniach stycznia 2014 roku kolekcja się zwiększyła. Poprosiłam. Rysiek poprosił o zdjęcia, wysłałam i kilka dni później dostałam nową kolekcję grafik.

Wizaż, stylizacja i foto Lukrecja

Graficzna edycja zdjęć Ryszard Kopeć

Ryszard Kopeć

Malarskie impresje z Lukrecją

[2013]

To była akcja błysk. Dostałam telefon z pytaniem, czy udzielę wywiadu dla programu Dzień Dobry TVN. Musiałam podjąć szybko decyzję. Powiedziałam tak. Kilka godzin później był już u mnie reporter. Pojechaliśmy do hotelu i tam okazało się, że wywiad będzie tylko kanwą mini reportażu o mnie, bo koncepcja uległa zmianie po tym, jak reporter ze mną porozmawiał. I wywiadu udzieliłam sote. To był dopiero coming-out. W reportażu chcieliśmy pokazać moją pasją do fotografii i pozowania. Jak to najlepiej pokazać ? Zainscenizować sesję. I tak zrobiliśmy. Tak powstała moja pierwsza sesja hotelowa. To taki mały bonus do reportażu.

Foto Tajemniczy Fotograf

Stylizacja i make-up Lukrecja

Z życia Lukrecji

Lukrecja w dzień dobry TVN

[2013]

bottom of page